Autor Wiadomość
Khamus Renugids
PostWysłany: Wto 15:07, 27 Sty 09    Temat postu:

II Wojna światowa? Razz

A ja daje 4/10 słabe dla mnie
Manwa
PostWysłany: Wto 1:41, 27 Sty 09    Temat postu:

zastanawiam się co kolejne opisać Razz Bitwa pod Grunwaldem to ino rozgrzewka
Sesved
PostWysłany: Wto 0:50, 27 Sty 09    Temat postu:

No cóż za poezja. ;d
Z tym L'air to pomysłowe. Wink
Ale fajnie się to czytało, nawet, nawet.;d brawo Wink

9/10 xD 9, bo moglo zawsze byc lepiej ^^
Manwa
PostWysłany: Pon 21:40, 26 Sty 09    Temat postu: BITWA POD GRUNWALDEM - Historia prawdziwa

Lipiec. Rok 1410
Władysław Jagiełło, jak zawsze przed ważnymi bitwami, siedział w swoim wozie pancernym i na stoliku polowym układał pasjansa z dwóch kart, który i tak mu nie wychodził. Nagle rozległo się donośne walenie w drzwi.
– Wlazł! – rzucił niedbale Władysław próbując ponownie ułożyć pasjansa, co i tym razem się nie powiodło tak jak zamierzał.
– Szajze! – rozległ się stłumiony głos zza grubych drzwi wozu.
– Ach! Niemcy! – pojął w mgnieniu oka Władysław, a umożliwił mu to oczytany i biegły w językach umysł. – Do nich trzeba po ichniemu… Kom, kom! Buten w morden! – powiedział na powitanie zagranicznych gości, którzy (jak mniemał) byli dwoma posłami, o których doniósł mu kontrwywiad, a którzy to mieli mu przynieść dwa nagie miecze.
– Dżem dobry, o najfy… najwszy… królu! – powiedział uprzejmie niemiecki poseł o typowo aryjskim wyglądzie, który zwał się Karol Hanke* i używał bardzo łamanej polszczyzny, a drugi miał czarne, tłuste włosy zaczesane na bok i wąsik w stylu Charlie Chaplin, a jego imię brzmiało Adolfus Hit L’Air**. – Przybywamy, aby pogodzić się z wasza plemię, obiecać wieczna pokój i dokonać buzi-buzi. Na dowód nasza przyjaźni chcemy wręczyć ten dwa naga kaine-sztileten und najnowsza numer Play Boy.
Widząc to, Jagiełło wpadł w szał. Dostał białej gorączki, czarnej ospy, żółtaczki wirusowej typu B, białaczki, czerwonki, a co najgorsze zrobiło mu się szaro przed oczami i przeniósł się na pięć sekund na zielone pola łąk Niebieskich.
– Jakie dwa klaine-sztileten? Mój kontr wywiad wyraźnie informował o dwóch nagich grossen-mieczen! –ryknął na szwabów rozgniewany władca Polski i Polaków, a także kilku polskich Polek. – Wypierniczać mi w pizdjec! I nigdy więcej nie wracać. A buzi-buzi nie będzie!
I w ten oto sposób pokój polsko-krzyżacki wziął w łeb, a dwaj zmartwieni Niemcy wracali do Malborka pieszo, bo zdążyli go przepić w pobliskim barze, który nazywał się „Rzym”, czy jakoś tak. Nie mniej stwierdzili, że do polskich trunków muszą jeszcze sporo ćwiczyć, bo pod koniec imprezy jakiś wariat (chyba mu było Twardowski) uciekł przed mości Balanem aż na księżyc, a to tylko z pomocą koguta!
– I pocóżeś stawiał grossen-mieczen w tym głupia poker?! – warknął Adolfus na kolegę Karola. – Ja wiedział, że polaki nie przyjąć klaine-sztileten!
– Dej ty spokój i się ciesz, że mnie stać potem było na te plastikowe repliki broni z XV wieku! – powiedział Hanke, tak czystym polskim jak jeszcze nigdy mu się nie zdarzyło. – A przynajmniej mamy teraz Play Bo…
Biedny szkop nie zdołał dokończyć zdania, bo w tym momencie obu Niemców dosięgli polscy snajperzy. Adolfus poczuł, że robi mu się gorąco, a przed jego oczami zaczęły wyskakiwać czarne plamy zakrywające powoli cały widok. Stwierdził, że umieranie nie jest jednak takie złe i dokonał żywota.


______
*Karol Hanke. Wzorowany na Karlu Hanke.
Karl Hanke (ur. 24 sierpnia 1903 w Lauban, ob. Lubań - zm. 8 czerwca 1945 w Neudorf, ob. Nová Ves nad Popelkou) – sekretarz osobisty Josepha Goebbelsa, Gauleiter Śląska. Pod koniec wojny awansowany na Reichsführera-SS (najwyższy stopień dla całej SS)
**Adolfus Hit L’air – „Adolfus” to oczywiste odniesienie do Adolfa, tym czasem „Hit” czytamy tak jak piszemy (i tak jak wymawiają to Anglicy), a przy „L’air” stosujemy fonetykę francuską (czyt. ler). Uważam, że dalsze wyjaśnienia są zbędne Smile

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group